O cudownym kościańskim krzyżu
(cyt. Wg książki Piotra Jacka Pruszcza „Morze łaski Bożej” wyd. w Krakowie w 1662r.)
Dzwon kościański
Osnute na prawdziwym zdarzeniu, w roku 1876 w dniu 25 listopada przybywa do Kościana ksiądz Brenk i karze dzwonić. Serce dzwonu pęka, dzwon odzywa się dopiero po przybyciu nowego proboszcza.
Skradziona zabawka
Dla Bożenki córeczki jednego; bogatego mieszczanina kościańskiego najmilszą zabawką była złota kula. Jednego dnia, kiedy bawiła się nią przed domem, wielki czarny ptak- sfrunął i porwał kulę, unosząc ją do miejskiego lasku. Chłopak imieniem Szczęsny, jak sprytny tak uczynny, postanowił pomóc zrozpaczonej dziewczynce i pobiegł za ptakiem.
Przejeżdżająca karoca
W szeregu mieszkań przy ulicy Wodnej, w Kościanie przed laty dawał się słyszeć donośny turkot przejeżdżającej, karocy. Przejazd odbywał się przez kilkanaście nocy pod rząd punktualnie o godzinie dwunastej.